Aktualności

Relacja Jacka z Volvo Triathlon Series Mikołajki
W dniu 21.07.2013 roku w Mikołajkach zadebiutowałem na dystansie ½ IM w Volvo Triathlon Series, czyli 1900m. - pływania, 90km. – rower, 21km. – biegania.


Do startu przygotowywałem się od października 2012 roku aby wystartować i ukończyć je w limicie czasu, który podczas tych zawodów wynosił 8 godzin. Ustanowiłem sobie swój limit, który wynosi 6:30.
Do Mikołajek przybyłem popołudniu dnia poprzedzającego zawody. Odebrałem pakiet startowy, a o godzinie 19.00 skierowałem się na odprawę techniczną zawodów. Po odbytej odprawie udałem się na Rynek Mikołajski, gdzie znajdowała się strefa zmian T1 oraz T2. Oddałem swój rower, a miłym zaskoczeniem był dla mnie boks opisany moim imieniem.

W dniu zawodów wstałem o 7.00 zjadłem obfite śniadanie i udałem się jeszcze do strefy zmian aby zostawić tam niezbędne rzeczy potrzebne do startu. Po przybyciu na miejsce startu pływania, wykonałem szybką rozgrzewkę.

O 9.00 start pierwszej konkurencji - pływanie, były to dwie rundy po 950m. Bojki ustawione zostały w prostokąt. Po przepłynięciu kilkudziesięciu metrów okazało się, że będzie to bardzo trudna trasa, gdyż jezioro Mikołajskie jest przepływowym i pojawiły się duże fale, które utrudniały pływanie. Już po zawodach sprawdziłem wyniki zawodników z czołówki, którzy startowali na tym dystansie 3 tygodnie wcześniej w Mrągowie i okazało się, że w ich przypadku wyniki w Mikołajkach były gorsze o 5-6 minut. Po 42:56 wyszedłem z wody mając 21 miejsce.

Trasa rowerowa pofałdowana, prowadziła z Rynku w Mikołajkach w stronę miejscowości Bobrówko, tam nawrót i powrót do miejsca startu. Dystans rundy to 22,5 km. który należało pokonać 4 razy, aby po 90 km. wjechać do strefy T2. Na początku każdej rundy bufet z napojami, owocami oraz żelami. Na trasie sporo kibiców. Początek trasy to około 500m. kostki brukowej co nie było zbyt przyjemne. Następnie już asfalt dobrej jakości co pozwalało na szybka jazdę. Niestety okazało się, że rower nie jest moją mocna stroną i szybko zostałem wyprzedzony przez innych zawodników. W zawodach tych obowiązuje zasada jazdy bez draftingu co oznacza, że jeździ się indywidualnie i trzeba przestrzegać zasad odległości między zawodnikami. Po pokonaniu 2 rund na trasie zrobiło się tłoczniej, gdyż wjechali na nią zawodnicy z ¼ IM oraz 1/8 IM. Całą trasę pokonałem w czasie 3:09:24 co dało średnia prędkość 28,5 km/h. Wynik nie oszałamiający, ale nowa lekcja na przyszłość co poprawić aby mieć lepszy wynik.

Ostatni raz melduje się w strefie zmian zostawiam rower zakładam buty biegowe i kieruję się na trasę biegową 21 km. to 4 rundy po 5,25 km. Trasa zaczyna się w mieście następnie 2,5 km. do miejscowości Dybowo, nawrót i powrót w kierunku miasta. Na samym początku bufet, a w nim woda, izotoniki, owoce oraz żele. Zabieram wodę oraz owoce i ruszam w trasę mijając po drodze zawodników z wszystkich dystansów. Słońce doskwiera, a za miastem mocny wiatr, który utrudnia ale i chłodzi ciało od ciepła. Po przebiegnięciu 2 rund zaczyna się kryzys który trwa około 0,5 km. Walczę ze sobą oraz swoim organizmem. Meta blisko więc nie poddaje się i podejmuję walkę, po chwili organizm wygrywa ze zmęczeniem i ze zdwojoną siła biegnę w kierunku mety. Na kilometr przed meta sprawdzam czas jest około 6:02. Włączam drugi bieg i metę mijam z czasem 6:08:09.

Plan wykonany choć apetyt wzrósł i nie dużo brakowało aby zejść poniżej 6 godzin. Miejsce też nie jest zadawalające, gdyż kończę na 35, lecz nie jest ono ważne, liczy się ukończenie naprawdę bardzo ciężkich zawodów. Sam fakt, że w zawodach wystartowało 39 zawodników świadczy o tym, że dystans ten jest bardzo wymagający. Szansa na poprawienie wyniku w następnym roku. Na mecie dostaję pamiątkowy medal.

Na koniec jeszcze odebranie roweru oraz pozostałych rzeczy z strefy zmian i udanie się w drogę powrotną.

Organizacje zawodów oceniam na wysokim poziomie. Zabezpieczenie trasy oraz cała logistyka podczas takich zawodów jest bardzo duża i nie mam do nich żadnych zastrzeżeń. W następnym roku tez będę chciał wystartować w tej serii zawodów i sprawdzić się na tym dystansie. Marzeniem jest ukończenie zawodów na pełnym dystansie IM, i pod te zawody będę prowadził przygotowania w okresie jesienno-wiosennym.

W tym roku start jeszcze w jednych zawodach triathlonowych na dystansie sprinterskim w Sandomierzu.

Zapraszam wszystkich do trenowania tej dyscypliny sportu, która jest wszechstronna i do wspólnych treningów.

2013-08-01 03:02:57 admin, wyświetleń 3101